Kolejne zamieszki w Holandii. Protest przeciwników segregacji i lockdownu
Manifestacje zostały zorganizowane w kilku holenderskich miastach po decyzji władz państwowych o wprowadzeniu nowych obostrzeń sanitarnych. W piątek największa demonstracja odbyła się w Rotterdamie, gdzie dwie osoby zostały ranne od policyjnych strzałów, a 20 uczestników trafiło do aresztu. Z powodu zamieszek w mieście wprowadzono stan wyjątkowy i zamknięto główny dworzec kolejowy.
Brutalne zachowanie funkcjonariuszy było powodem odwołania sobotniej międzynarodowej demonstracji przeciwników segregacji ludzi i lockdownu w Amsterdamie. Jednak w kilku innych miastach udało się zorganizować demonstracje.
Zamieszki w Hadze
W nocy z soboty na niedzielę największe protesty odbyły się w Hadze, gdzie siedzibę ma holenderski rząd. Uczestnicy wydarzenia mieli zaatakować policjantów, rzucać kamieniami, niszczyć znaki drogowe na ulicach, a nawet wzniecić pożar. Ucierpiało pięciu funkcjonariuszy. Służby użyły armatek wodnych. Aresztowano co najmniej siedmiu demonstrantów.
"Nowe zamieszki w Holandii. Po wczorajszych w Rotterdamie, sytuacja zmienia się w chaos na ulicach Hagi. Protest przeciwko restrykcjom zdrowotnym i rządowemu projektowi przepustek szczepiennych" – przekazał za pośrednictwem Twittera jeden z użytkowników. I podzielił się nagraniem, na którym widać zamieszki.
Holenderskie obostrzenia
W ubiegłym tygodniu, z powodu gwałtownie rosnącej liczby nowych zakażeń koronawirusem (Sars-CoV-2) w kraju, władze Holandii zdecydowały się na wprowadzenie nowych obostrzeń epidemicznych. W sklepach i innych miejscach publicznych znów trzeba nosić maseczki. "Paszporty covidowe" obowiązują już nie tylko w restauracjach i kinach, ale także w muzeach, siłowniach i klubach sportowych. Wróciły zasady dystansu społecznego oraz pracy w domu przez co najmniej połowę tygodnia.
Od minionego czwartku Holandia jest oznaczona kolorem ciemnoczerwonym na europejskiej mapie zagrożenia epidemicznego.